’Od maja płacimy więcej za przejazdy tramwajami i autobusami. Od kilku tygodni Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego wprowadza ograniczenia w rozkładach. Jeździmy więc drożej, rzadziej i w większym tłoku. A wszystko po to, by w kasie ZDiTM przybyło pieniędzy. Tylko nie wiadomo, na co…
Ostatnie podwyżki uchwalono w lutym 2002 r. W tym czasie znacznie wzrosły ceny paliwa, autobusy i tramwaje się zestarzały, a część kierowców i motorniczych, zarabiających grosze, uciekła na Zachód. Pasażerowie łudzili się jednak, że tegoroczna podwyżka wpłynie na poprawę sytuacji w miejskiej komunikacji. Nic jednak na to nie wskazuje. Za to ZDiTM wprowadza „reformę’.
– W komunikacji tramwajowej nie przewiduje się istotnych zmian – zapowiada Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM. – Inaczej będzie na liniach autobusowych. W sumie będzie to ograniczenie przewozów o ok. 5-6 proc. – tłumaczy Marta Kwiecień-Zwierzyńska.’